.

.

wtorek, 17 grudnia 2013

7. (Nie)zgoda.

Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Dzięki chęciom. Rozmowie. Na nowo ukazujemy sobie wartość zgody. Jej słuszność w życiu. W Naszym życiu. Naszych relacjach. Dochodzimy do wniosku, że już nie pamiętamy jak to było przedtem. Jak to było gdy się nie znaliśmy. Jesteśmy tylko MY. I łączy Nas tak silna więź, że mimo nieporozumień, ciągnie Nas do siebie. Niczym dwa magnesy! Tak jakbyśmy w tym świecie byli dla siebie stworzeni. Jakby jedną z Naszych ról na Ziemi było bycie razem.
Nie powiem, że nie potrafię. Bo potrafiłabym żyć bez Niego. Tyle, że nie chcę. Po prostu nie chcemy być bez siebie!
Jest dobrze. Albo nawet lepiej. Czekamy na święta, na sylwestra. Ciesząc się sobą.
A teraz czekam, niebawem przyjedzie. I będziemy robić moją, nieco poprawioną wersję sphagetti carbonara.

17 komentarzy:

  1. 16 miesięcy właśnie niedawno skończyła moja córcia :)
    to wspaniale, że jest już między Wami ok :))))
    smacznego gotowania i....miłych chwil we dwoje ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że między Wami już wszystko dobrze ;)
    zapiski-brunetki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że wszystko fajnie;) Ja już nie pamiętam, jak to kiedyś było;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważne żeby się nie poddawać

    OdpowiedzUsuń
  5. Nikt nie obiecywał że będzie łatwo. Niestety ale żeby miłość istaniala trzeba nad nią pracować bo ona tylko przychodzi sama a później to juz wszystko w naszych rękach i na nas spoczywa obowiązek jej pielęgnacji a czasem nawet budowy od nowa :) najważniejsze to chcieć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miłość to jednak miłość i chyba idealnie określa ją to zdanie, że mimo że potrafię być sama to wcale nie chcę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można sobie świetnie radzić samemu. Ale razem jednak jest jeszcze lepiej. I tego chcę od życia :)

      Usuń
    2. pewnie, że lepiej się idzie przez świat we dwoje ;))

      Usuń
  7. Nawet gdybym najbardziej się zawzięła, że się obrażę, że nie odpuszczę, to zawsze kończę kłótnię, wołam go żeby przyszedł i powiedział mi coś miłego, że już koniec kłócenia... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to mówią, warto rozmawiać :) I wszystko może się ułożyć, jak dwie osoby chcą :) I oby Wam tak się układało zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny blog.

    Obserwuję i będę zaglądać tutaj częściej.
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie i do obserwowania jeśli Ci się spodoba, choć ja dopiero zaczynam swoją przygodę z blogosferą.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Najważniejsze to dostrzegać plusy własnego położenia i sytuacji oraz docenić to co się ma.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że się znowu Wam układa. Szczęścia ;)

    OdpowiedzUsuń